Za nami wycieczka do muzeum w Raciborzu. A jak było? Opowiadamy.
Czwartek(7.11.2924) godzina 8.00. Dzień pochmurny, ale humory dopisują. Autokar mknie, aby dowieść nas do pobliskiego miasta Raciborza.
No to jesteśmy na miejscu. Jaki plan?
Mało skomplikowany: dwa muzea.
Żwawym krokiem udajemy się do raciborskiego muzeum, który za siedzibę obrał sobie dawny klasztor. Czerwona, stara cegła i wąskie korytarze tworzą niezwykły nastrój, a zacny zbiór artefaktów przyprawia o zawrót głowy. Punktem kulminacyjnym i oczekiwanym przez wszystkich jest mumia Egipcjanki Dżed-Amonet-ius-anch
Przewodnicy snują opowieści o historii regionu, skrytej w księgach, przedmiotach codziennego użytku, jak również szkieletach ludzi, a nawet dinozaurów.
Następnie oo krótkiej przerwie na posiłek, tuż za mostem, wita nas Zamek Piastów raciborskich. Skrzętnie zebrane zbiory szabli i zbroi, przetykane są z scenami z ówczesnego życia. Jest ołtarz i ręcznie malowane księgi, ale i izba czarownicy, sala tortur oraz sala interaktywnych zabaw, gdzie drużyna grobnicka swawoli.
Wyczerpani po licznych atrakcjach z uśmiechem na twarzy wracamy z pamiątkami i zdjęciami.
How to Share With Just FriendsHow to share with just friends.
Posted by Facebook on Friday, December 5, 2014